poniedziałek, 3 lutego 2014

Twierdza Modlin cz. I

Północny mur obronny samej Twierdzy Modlin

W minioną sobotę wpadłam na pomysł aby wybrać się do Twierdzy Modlin. W sumie już kilka razy planowaliśmy ale zawsze było coś innego. Tak czy inaczej Twierdza nas cały czas ciągnęła aby do niej pojechać, aż tak daleko nie mamy, ale zwykle co najbliżej to najtrudniej tam dojechać. Ale w końcu podjęłam decyzję, że sobotę rezerwujemy na "małe łażenie". Oczywiście chodzenie w zimie a w lecie jest zupełnie inne. Raz że lżej jest człowiek ubrany, dwa, nie trzeba po kolana grząźć w śniegu i nie wszędzie dotrzeć, a trzy - ręce nie marzną, co zauważyłam po ostrości niektórych zdjęć. No, ale mam nadzieję, że to przebolejecie - oczywiście tą nieostrość. 

Samo trafienie na jakieś zabudowania/ruiny było nie lada wyzwaniem. Ale po małym krążeniu po okolicy w końcu trafiliśmy. Trafiliśmy na Redutę Napoleona. Jedna z najstarszych budowli na terenie wokół Twierdzy. Z tego co podaję źródła, powstała ok 1807 r. (!)
Po prawej część Reduty Napoleona, a po lewo mój Potwór ;)

Wokoło niej był kompleks tzw. Działobitni. Już po samym spacerze wokół i częściowo w środku, można uznać, że są to pomieszczenia, schrony, po prostu kompleks pomieszczeń dobrze zorganizowany (i ukryty), obstawiam też, że samowystarczalny. 
Główne wejście do Działobitni. 

Zauważyliśmy, że większość budynków - tych w lepszym stanie, są normalnie użytkowane przez ludzi. Nie wiem co mają tam, może garaż, jakąś piwnice, schowek. Tak czy inaczej, widać, że są one używane, co nas miło zaskoczyło, gdyż budynki należą do całego kompleksu zabytkowego. 

Zachowały się nawet numeracje budynków 

Z przodu widoczny budynek a z góry... budynku nie ma 
  
Infrastruktura pomimo swoich lat jest nawet dobrze zachowana.

Kiedyś robili z porządnych materiałów choćby okienka nad drzwiami - nawet nie zardzewiały mimo upływu aż tylu lat
Prawdopodobnie jest to część zniszczeń odniesionych podczas obrony z 1939 r.

Jeden z budynków dość mocno zniszczony przez wielokrotne podpalenia - ale - stoi

Niestety warunki pogodowe (śnieg) nie pozwolił nam na dokładniejsze zwiedzanie. Może też przez to, że nie do końca wiedzieliśmy co może na nas czekać w ziemi (np. jakaś tak zwana "dziura"). Bynajmniej - na pewno tam wrócimy jak będzie cieplej, no i dodatkowo zaopatrzeni w dobre latarki no i może jakiś znajomych ;)

Szereg pomieszczeń do których mieliśmy ochotę wejść 

Następnie udaliśmy się w kierunku samej Twierdzy. To co nam się ukazało oczom, naprawdę jest nie do opisania. 
Północna strona murów obronnych Twierdzy Modlin

Jest to budynek bez końca. Ile pracy trzeba było aby go wybudować to sobie nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazić. Oczywiście im dalej szliśmy, tym się okazywało że potrafił mieć z pewnością 3 piętra w dół, a czy więcej? Wzdłuż Północnych murów przeszliśmy w tą i  z powrotem ok 3 km. Mury jak twierdzą źródła - są jednym z najdłuższych budynków koszarowych w Europie. Całość ma 2250m  - żałujemy że nie udało nam się przejść w około całej. 

Idąc jednak spacerem przez śnieg udało nam się napotkać inne "zabudowania", które zachowały się w dość dobrym stanie.
Brama Ks. J. Poniatowskiego (Wrota Michajłowskie)

Brama ks. J. Poniatowskiego nawet brała udział w filmach - "CK Dezerterzy". Wybudowana w pięknych latach - 1837 r. - nazywana do 1918 jako "Wrota Michajłowskie"
i znów zachowane starodawne elementy, nawet się zastanawialiśmy czy brama też jest z "tamtych" czasów 

Idąc dalej napotkaliśmy prochownię.
Oznaczenia sprzed wieku? 

Brakowało nam latarek aby wleźć do środka 

Wielkość zawiasów w drzwiach - zaskakująca 

Nawet w środku bywał porządek. 

Wnętrze jednej z prochowni 


Prawdopodobnie Brama Północy

Widok na plac wewnątrz murów obronnych - koszar. To "okrągłe" to Wieża Wschodnia Biała 

 Z tego co mogliśmy przejrzeć na mapkach turystycznych to nawet nie obejrzeliśmy 1/4 wszystkiego. Pewnie na późną wiosnę/wczesne lato "zaatakujemy" ponownie Twierdzę, aby lepiej pozwiedzać wszystko co w niej się znajduje. Ponadto planujemy odwiedzić każde z miejsc - fortów Twierdzy Warszawa ;)
Tak więc zwiedzania jest trochę przed nami.

Jeszcze wcześniej nie wspominałam, że z 1,5 roku temu wybraliśmy się aby ujrzeć na własne oczy Spichlerz Zbożowy który znajduje się naprzeciw samej Twierdzy. To, że szliśmy w 40 stopniowym upale, totalnie nieprzygotowani (standardowo - spontan), w chmarze komarów...to nic... widok zrekompensował nam wszystko co możliwe :)
Połowa Spichlerza, Wschodnia część, Zachodnia uległa zniszczeniu. 

Więc teraz czekamy na cieplejsze dni. A ja w sumie na zdrowie, bo chyba przez to łażenie z lekka się przeziębiłam. 

8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia i jak ich dużo i jakie dokładne. Po obejrzeniu czuję się tak, jakbym tam była :) Rewelacja :) Ten długi budynek.. - jestem pod wrażeniem i to ostatnie zdjęcie.. - jakby z innej epoki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Solidna dawka historii. Zawsze chciałem zobaczyć twierdzę, a dzięki Tobie to mi się udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie aż tyle historii co zdjęć, ale dziękuję :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis. Tematyka bliska moim zainteresowaniom. Nigdy nie byłam w Twierdzy ale zawsze chciałam, po twoich zdjęciach i słowach jestem pewna że warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie samą mój obecny facet zaraził tą "pasją" chodzenie po budowlach sprzed epoki i uwiecznienie ich na zdjęciach daje mi ogromną satysfakcję, że udało mi się zobaczyć "to" na żywo. Poczuć klimat tego miejsca. Mam nadzieję, że będzxie się takich wpisów pojawiało coraz więcej :)

      Usuń
  4. Juz dawno w Modlinie nie byłam :) ale to chyba przez niechęć do bardzo współczesnego tam lotniska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj lotniska w ogóle nie słychać. Ale klimat za to można bez problemu poczuć, a nawet można spotkać zwierzynę (2 lub 3 sarny przed nami uciekły :) )

      Usuń