niedziela, 2 czerwca 2013

Wychodzące zza chmur słońce?

Ostatnio miałam pewien dołek, wręcz punkt krytyczny na mojej mapie życia. Prawie cała noc przemyśleń, później cały dzień bo M. był w szkole. Mętlik w głowie - co będzie jak wróci. Co będzie to będzie. Wrócił, i zaczął ze mną rozmawiać. Jak zwykle opanowany, z całymi kieszeniami pozytywnych argumentów. Zawsze rozmawia ze mną po "ciężkim dniu " dopiero następnego dnia, gdy i ja i on ochłoniemy, przemyślimy wszytko na trzeźwo. 

Prosił żeby usiąść koło niego. Nie chciał rozmawiać przez stół. Wolał mnie przytulić. To jak on mówi do mnie, to jak przytacza swoje argumenty zawsze jest jak do małego dziecka, żebym dobrze zrozumiała. Nigdy nie miałam mu tego za złe, wręcz przeciwnie. Cenię to, że potrafi w taki sposób coś komuś wyjaśnić, wytłumaczyć. Prosił o dwie obietnice, które postaram się spełnić. On wie, że sama dla siebie bym ich nie zrobiła, ale dla niego to zupełnie co innego. On wie że go Kocham. Ja wiem że ON mnie kocha. Ale też boi się, żeby nie wróciła stara Gośka - ta sprzed małżeństwa. Gdzie to właśnie małżeństwo ją całkowicie zmieniło na niekorzyść. Staram się zmienić się na taką jaką byłam kiedyś - radosną, szczęśliwą i nie przejmującą się błahostkami, jednak wiek jaki już posiadam, trochę oddziałuje na te zachowania. 

Tak czy owak. Między nami jest dobrze. Chociaż okres w jakim jesteśmy już nas bardzo męczy i stresuje, dodatkowo obydwoje stoimy w podobnej sytuacji z pracą. Pomimo tego wszystkiego chyba powinniśmy wyjechać na małe wakacje, jakoś w sierpniu/wrześniu żeby odpocząć od całego chaosu jaki nas otacza. Nabrać sił. Nawet już obraliśmy kierunek. Morze. Mam nadzieję, że się nam uda. Chociaż na kilka dni wyskoczyć. Brakuje nam wspólnych wypadów nawet takich weekendowych, gdziekolwiek, ja z aparatem, on z wykrywaczem, chodzenie w cichym lesie, nasłuchiwanie ptaków, może wiewiórki która skacze po drzewie, czy dzięcioła co stuka w drzewo. Albo odkrywanie naszych magicznych miejsc, pięknego widoku na Wisłę, z różnych miejsc koło Warszawy, pięknych polan, czy nawet zabytków architektury. Liczę na to, że od tego lipca to się zmieni, że powrócą nasze przygody odkrywcze i zaowocują nowymi zdjęciami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz