niedziela, 21 lipca 2013

Samotny obiad

Kryzys jaki ostatnio przeżywała chyba mija, tak mi się przynajmniej wydaje. Bynajmniej na stan obecny wszystko sobie powiedzieliśmy i jest ok. No ale sielanki było niecałe pół dnia. Wyjechał dziś na szkolenie. Moi rodzice pojechali na urlop - 2 tygodnie. Zostałam sama. Nie lubię przesiadywać sama w domu, ale nic na to nie poradzę. Stwierdziłam, że nie będę się zapychać na obiad byle czym. Tym samym obiad jaki wyczarowałam wyglądał ot tak

Jego ugotowanie zajęło mi ok 30 min. Więc można zaliczyć go do szybkich. Podstawą był makaron - ale ciemny (podobno zdrowszy), no i na makaron poszedł sos - czyli
- pół kalafiora
- 4 pieczarki
- 2 pomidory
- odrobina salami
- ząbek czosnku
- zioła prowansalskie
- łyżka mascarpone
- olej (ewentualnie oliwa - której nie posiadałam)

Oczywiście kalafior ugotowany w osolonej wodzie- ale już w małych kawałeczkach (szybciej się gotuje :)).
Następnie do garnka wlałam odrobinę oleju, następnie wrzuciłam pokrojone pieczarki, chwilkę poddusiłam, dodałam posiekany czosnek (wolę go posiekać nożem niż wyciskać przez praskę i tracić cały jego smak i aromat), następnie pokrojone w kostkę pomidory. ok 5 min się dusiło - dodałam łyżkę mascarpone i zioła prowansalskie, a na koniec trochę pokrojonego salami. Później wszystko fru na talerz i póki ciepłe należy zetrzeć odrobinę sera żółtego :)

Szybkie, smaczne i pożywne :)

P.S. Jutro idę do nowej pracy. Pierwszy dzień, nowi ludzie, dużo nowych ludzi, trochę chyba mam stresu, bo nie wiem co mnie czeka. Ale wszystko okaże się jutro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz