środa, 4 września 2013

"W czym mogę Pani pomóc?"

Z takimi słowami spotkamy się w markecie, czy to hiper czy super. Zwykle odmawiałam pomocy bo wiedziałam po co przyszłam. Rzadkością było aby się pytać. Po prostu kobieca intuicja mnie nie zawodziła.
No i dziś wybrałam się do takiego marketu budowlanego po piki montażowe do lustra/ szyby... Co by nie było - są to po prostu kołki szybkiego montażu do których dołączona jest nakładka na śrubkę z gwintem i na nią przykręca się w miarę ładną zaślepkę. - i widać tylko małe srebrne kółeczko, lekko wystające. 
No i miałam zamawiać z alle, alee :) wypatrzyłam, że są w jednym z marketów. Pojechałam. Wpadłam tam gdzie są lustra - w opisie mieli ze są do luster. Niestety nie mogłam znaleźć więc podeszłam do "fachowca" z którym rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

- dzień dobry, czy mogę zająć chwilę?
(f)- dzień dobry, słucham.
- szukam pików montażowych do lustra bądź szkła.
(f) - [myśli..] może pani powtórzyć nazwę?
- piki montażowe do szkła lub lustra, takie co zaślepiają. 
(f) - ale my czegoś takiego nie mamy.
- jak to nie macie, jak na stronie internetowej było?
(f) - [woła kolegę, bo sam poległ] Pani się pyta czy mamy .... może pani powtórzyć?
- piki montażowe do szkła lub lustra.... [zaczyna mnie powoli ogarniać śmiech..]
(f2)- yyyy... a jak to wygląda?
- jak taka zaślepka 
(f2) - to może Pani poszuka na metalowym
- dziękuję, do widzenia .... 

doznałam małego szoku... Panowie nie wiedzieli co mają na stanie, czy to mają i w ogóle nawet nie znali nazwy... Już jak doszłam to owego "metalowego" postanowiłam sama poszukać - i się udało. Chociaż w sklepie spędziłam bite 20 minut, z czego większość czasu straciłam na rozmowę z mało poinformowanymi pracownikami.... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz