poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Ważny jest człowiek

Nie zdążyłam jeszcze stworzyć wszystkich postów z wakacji ale nie jest to takie proste jakby się wydawało. Samo wrzucenie zdjęć nie jest sztuką. Sztuką jest opisanie każdego miejsca i tego co z niego najciekawszego zapamiętaliśmy. 

Jednak dziś chciałam o czymś innym. Czas leci nieubłaganie. Kiecki na wesele nie uszyłam. Dopiero dziś zaczęłam z koszulki robić próby górnej części sukienki - łatwo nie będzie. Ponadto, zostałam sama kilka dni w pracy więc mam więcej do pracy. 
Z góry przepraszam wszystkich bo będąc w pracy często czytałam nowe wpisy na telefonie jednak mój telefon coś zaczął szwankować i nie mam praktycznie możliwości ich czytania i komentowania, i właśnie przez to robią mi się takie duże zaległości. 

Ostatnio w pracy widuję mężczyznę, wiek ciężki do określenia. Może koło 40? Bardzo szczupły, chyba nawet szczuplejszy dużo ode mnie. Owy Pan sprząta okolice budynku, głównie zamiatając liście. Na "dzień dobry" odpowiada grzecznie i prawie z ukłonem. Jednak widać jakieś zmęczenie w tym człowieku. Cóż się okazało? Owy Pan jest bezdomny. Pomieszkiwał na dworcu jednym, drugim, w parku. Ktoś z pracy "przygarnął" owego człowieka i zatrudnił go u nas w firmie do takich właśnie prostych prac porządkowych. Jestem dumna z tego, że moja firma potrafi w bardzo prosty sposób pomóc innemu człowiekowi - co w obecnych czasach jest naprawdę trudne. Przypuszczamy z koleżankami, że ten człowiek nocuje w piwnicach budynku a i jedzenia też coś dostaje. Normalnie aż miło się robi, że daje się takim ludziom szansę - szansę aby mogli w jakiś sposób się powoli ustabilizować. Ponadto - widać, że ten człowiek dużo bardziej się stara sprzątając teren niż inny co robił to od niechcenia. 

Naprawdę miło mi się zrobiło na sercu, że pracuję w "korporacji" gdzie ważny jest człowiek. 

6 komentarzy:

  1. Brak czasu.. skad ja to znam :D
    szkoda, ze ja mam dwie lewe ręce do igły/szydełka i wszystkich takich :/
    mądre to było z tym facetem-nie jednorazowa pomoc ale danie pracy.. super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja staram się jakoś to nadrobić ale jakoś średnio mi idzie :/
      Szydełka nauczyła mnie mama, w sumie miałam dziadka krawca, ale od ciężkich rzeczy - typu palta, jesionki, skóry - może jakoś po nim to odziedziczyłam :)
      Sama się zdziwiłam, że znalazł się ktoś kto temu facetowi pomógł - Miłe to :)

      Usuń
  2. Dobrze, że jeszcze istnieją tacy ludzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W obecnych czasach niestety dobroć w ludziach jakoś zanikła. W sumie nas starzy pracownicy mówili "już człowiek się nie liczy, tylko pieniądze" a jednak widać, że nie jest tak jak mówili.

      Usuń
  3. Znam kilku ludzi którzy zatrudniają bezdomnych. Dają im dach nad głową, nieraz jedzenie, pieniądze. Nie narzekają. Znam też kilku bezdomnych którym proponowano pracę a oni odmówili. Dziwna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak grupa tych oferujących pomoc jakoś szybko się kurczy. Nie zawsze bezdomny = uzależniony i bezużyteczny człowiek. Są ludzie co potrzebują tej pomocy. Ale są i tacy co wolą stać pod marketem i czatować na wózek z "dwójką".

      Usuń