Dzień chyba najbardziej wyczekiwany. Od
razu po śniadaniu wyruszyliśmy w dość długą podróż do Kłodzka. W Samym Kłodzku
jest Twierdza – w centrum miasta, która chyba jest największą atrakcją.
Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem. Można wybrać opcje samej twierdzy,
samych podziemi czy jedno i drugie. Oczywiście wybraliśmy zarówno podziemne
korytarze jak i główną Twierdzę. Sama Twierdza jest jedną z większych,
ponadto jej początki sięgają około 981 roku gdzie stworzono w tym miejscu gród
obronny. Z czasem została ona coraz bardziej rozbudowywana. Jej powierzchnia
wynosi około 30 hektarów.
Przechodząc
do owych podziemi, a raczej podziemnych labiryntów minerskich. Są to wydrążone
tunele przed Twierdzą tak aby przy ewentualnej sytuacji zbliżania się wroga
można było w tym miejscu podłożyć ładunek wybuchowy tak by po wybuchu zapadła
się ziemia. Oczywiście w takim tunelu były zatrudniane wyłącznie osoby o
wzroście max 150-160cm. Chodzenie po labiryncie to naprawdę świetne przeżycie.
Najciekawiej wspominamy „tunel
krasnala”. Jest to tunel o wysokości 90cm. Dla chętnych był możliwy do
przejścia. Oczywiście poszliśmy, atmosfera w środku była niesamowita. Totalna
ciemność, ciasnota i nagle ktoś wyskakuje z tekstem „ejj niech tylko nikt nie
puści bąka, bo będzie lipa” – śmiech przedarł się chyba przez wszystkie mury ;)
Górna część twierdzy nie była już taka
och i ach. Co prawda obeszliśmy spory kawałek, jedną z atrakcji był wystrzał z
karabinu którego wrrrr…. nie spodziewałam się i nie zrobiłam zdjęcia…(bu!) Twierdza
wyglądała po prostu jak jakiś opuszczony budynek. Zamiast zaaranżować
poszczególne pomieszczenia to w większości były one puste.
Widok z Twierdzy na Kłodzko
Dlatego też mając niedosyt zwiedzania
udaliśmy się do podziemi miasta ;) Wejście kosztowało jakieś grosze. Każde
pomieszczenie było zaaranżowane – a czym? Kiedyś w podziemiach czy jak kto woli
w piwnicach były w większości magazyny żywności ale zdarzały się przypadki, że
pomieszkiwali w nich ludzie, były lochy czy nawet były prowadzone usługi tzw.
targowe.
Fajny ten tunel :)
OdpowiedzUsuńJa mogłabym być tam zatrudniona ze swoim wzrostem ;)
No tunel robił wrażenie :) Ja w sumie nie miałam problemu z wejściem bo też łapałam się w tych widełkach ;) ale Facet co przede mną szedł to miałam z 180-190 i zastanawiałam się czy nie utknie ;)
UsuńNigdy nie byłem w Kłodzku, ale wygląda na naprawdę urokliwe miejsce :)
OdpowiedzUsuńW Polsce jest wiele miejsc wartych uwagi. Dlatego też nie chcemy wyjeżdżać za granicę tylko zwiedzać nasze ziemie :)
UsuńA ja chodziłam po podziemnych korytarzach Twierdzy Kłodzko, ale oprócz tego niczego więcej w tym mieście nie oglądaliśmy, bo mój mąż nie jest taki jak Twój partner i bardzo szybko nudzi go chodzenie :-/
OdpowiedzUsuńSzkoda. Chociaż sami wiele nie zwiedziliśmy wszystko przez pogodę...
Usuń