poniedziałek, 1 września 2014

Urlop dzień 8 - Objazd po zamkach i pałacach.

Posta tego dedykuję - Małej Myśli która uwielbia zamki, pałace i skanseny :)
Kolejny dzień urlopy - to chyba dzień największego zwiedzania. Sami byliśmy w szoku ile udało nam się zwiedzić i oczywiście zawiedzeni - czego nie zobaczyliśmy a byliśmy w niedalekiej okolicy. 

Na pierwszy rzut poszedł Zamek Bolków - położony nigdzie indziej jak w miejscowości Bolków. Oczywiście są to praktycznie ruiny. Wzniesiony został w XIII wieku 0 - więc chyba i tak dużo do naszych czasów przetrwało. 
Dziedziniec z fragmentem dobudowanym w XVI w. 

Jakby to człowiek nie był sobą - był on oczywiście rozbudowywany.  Poniżej po lewej stronie znajduje się Muzeum - natomiast kiedyś był to Dom Niewiast, natomiast po prawej stronie znajdowały się Domy gotyckie. Z tego co można wypatrzeć to były one dwu-trzy piętrowe. Ponadto samych domów było około pięciu o różnej wielkości.

Sami nie wiemy co w tym jest ale praktycznie na każdym zamku - gdzie wejście jest płatne - stoją armaty, katapulty czy inne przedmioty służące do obrony. 


Poniżej idealnie widać jakiej wielkości były owe "domy" znajdujące się na terenie zamku. Z tego co można wyczytać, miejsce gdzie staliśmy było w całości zamieszkane, ale jak widać budynek sypie się niemiłosiernie i musiał być wzmacniany.


Oczywiście ja w swojej skromnej osobie na schodkach do Basteji :) Z początku nie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy ale... okazało się, że zamek posiadał dziedziniec z ogrodem. 


Na wieży można gołym okiem dostrzec pękanie muru. Obawiamy się, że nawet w najbliższym czasie może być ona zamknięta ze względu na swój stan techniczny - chyba, że ją wyremontują.


I jak to z wieży bywa - piękny widok na pobliskie miasto. Akurat udało nam się trafić na godzinę 12 i zabrzmiał hejnał w dość radosnej melodii :)


Jakieś 3 km dalej znajduje się Zamek Świny. Co prawda nie jest super oznaczony, jak również jest on w rękach prywatnych i nie jest bardziej odnowiony, lecz są to takie prawdziwe ruiny. 


Wejście co prawda kosztowało nas całe 5 zł, jednak znaleźć się w ponad 900-letnich ruinach, jest to kwota symboliczna. W wielu pomieszczeniach można było odnaleźć pozostałości po malowidłach czy freskach. 


Wielkość zamku była imponująca, nawet w ścianach widać jak wyglądał strop, ile było pięter czy nawet piwnic. Oczywiście weszliśmy do jednych podziemi a raczej lochów, bo było tam i ciemno i zimno. Czy były duże? Tego nie wiemy. 


Główna i najwyższa budowla na terenie zamku to wieża mieszkalno-obronna z XIV w. Z pewnością miała ona co najmniej 4 kondygnacje oraz jakiś strych - chociaż nie wiem czy kiedyś takie pomieszczenie były wykorzystywane. Jest to jedyny budynek gdzie widać, że został przeprowadzony mały remont - czyli dach. Kiedyś były również schody, jednak zostały one częściowo zawalone, wejście nie jest tam możliwe. W opisach można doczytać się, że ów budynek był również podpiwniczony. 


W budynku, który ma ponad 700 lat ! można dojrzeć pozostałości po sklepieniach nad oknami oraz ich "wycięciami" z pewnością co robili kiedyś ludzie "na pamiątkę". 


Inną ciekawym elementem, który można zaobserwować to daty wyryte na wyższych ścianach budynku. Z łatwością można dojrzeć datę 2 IV 1953, pozostałe są trochę zagadkowe - 525 r. ? Chociaż kształt liter i tego jak zostały wyżłobione nie wskazuje na ostatnie lata. 


Z zamku wyjechaliśmy zadowoleni. Kolejnym punktem, w sumie przy okazji był Dwór w Janowicach Wielkich.  Niestety obecnie jest to budynek zamknięty - jest w nim Ośrodek Pomocy Społecznej. Oczywiście jest to budynek z XIV w. ;)



Dwór był tylko małym przystankiem przed kolejnym zamkiem jaki stanął nam na drodze. Jest to chyba jeden z niewielu gdzie mieliśmy problem aby do niego trafić - otóż jest to Zamek Bolczów.  Nie ma do niego wielu tabliczek, jak również droga na górę łatwa nie była. Miało być chwila moment a szliśmy dobre 30-40 minut. 


Zamek wybudowano ok. XIV w. w Janowicach Wielkich. Znajduje się on na wzniesieniu ze skał. Jest on kolejny z serii - ruin. W 1645 roku został on spalony, wszelkie zabudowania zostały doszczętnie zniszczone. W 1848 odbudowano gospodę w stylu szwajcarskim jednak do czasów dzisiejszych ona nie dotrwała. Pomimo tego warto odwiedzić to miejsce. Widoki są piękne, ponadto wszystko jest zrobione ze skał i można wchodzić gdzie się tylko da :)



Końcówka dnia minęła już spokojniej - czyli oblot po pałacach, które są w większości zamknięte. Pierwszy był Pałac w Łomnicy oraz Dom Wdowy. Pięknie odrestaurowane. W zanadrzu znajdują się restauracja i hotel. Ponadto w około - spacerując po parku można zauważyć, że firma która jest właścicielem terenu, zabiera się do odbudowy kolejnych budynków które znajdują się w około. 

Sam Pałac pochodzi z czasów około 1475-1654 - najwcześniejsze wzmianki o nim. Pałac oraz wszelkie zabudowania znajdujące się wokół niego zostały wybudowane w stylu barokowym. Zaś Dom Wdowy został wybudowany w 1803 roku. Oczywiście jak wiadomo, że gdzie jest firma i pieniądze tam są piękne pałace i dwory. 





Po drugiej stronie rzeczki Bóbr leży kolejny z pałaców - Pałac w Wojanowie. Ten to dopiero był ogromny. Gdyby nie to, że byłam ubrana średnio wyjściowo to byśmy weszli obydwoje do parku jaki otaczał park. Wejście do pałacu jest możliwe tylko w grupach zorganizowanych, tak więc 2 osoby to dość mała grupa ;) Pałac został zbudowany w podobnej koncepcji co wcześniejszy, jednak rozmach był większy, może dlatego, że jest on starszy o jakieś 200 lat ;)

Pałac w Mysłakowicach - zajechaliśmy głównie dlatego, że mieszka w tej miejscowości moja rodzina. Chciałam zobaczyć jak tam jest. No i uczyć się w pałacu - to jest coś ;) Wewnątrz znajduje się szkoła podstawowa. Częściowo został on odnowiony. Aż miło, że takie zabytki służą młodzieży :)

Na dwóch wieżach jakie znajdują się na dachu tak zwanego "statku" Gniazdo miały bociany. Nawet mieliśmy pokaz jak "stary" uczy "młodego" latać :)



No i na tym bym ten dzień skończyła - wiem męczące :P dla pocieszenia - więcej było obrazków :)

9 komentarzy:

  1. Ojeju, dziękuję za dedykację i miło, że pamiętałaś, że lubię takie miejsca :D Jestem pozytywnie zaskoczona..
    Wszystkie te miejsce są dla mnie intrygujące i nie wiem jakbym miała wybierać, które chciałabym zwiedzić, bo jak mówię - każde ma swój urok i niepowtarzalny klimat :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co. Wiesz nawet jak jesteś drugi czy trzeci raz w tym samym miejscu to odkrywasz je na nowo z pewnym już doświadczeniem.

      Usuń
  2. W sierpniu byliśmy na Szlaku Orlich Gniazd, ale tylko trzy gniazda zaliczyliśmy, mój M. powiedział, że wszystkie wyglądają tak samo i więcej nigdzie nie idzie, woli moczyć się w basenie hotelowym ;-) Na Twoich zdjęciach najlepszy klimat mają te stare zamki, kiedy byliśmy np. w Ogrodzieńcu, to żałowałam, że nie mogę zapisać się na atrakcję typu "noc z duchami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się rozpisałam, że zapomniałabym o najważniejszym: zapraszam do zabawy "7 faktów o mnie" :-)

      Usuń
    2. No na takie atrakcje nocy z duchami trzeba sobie i czas i miejsce zarezerwować wcześniej. Może uda nam się kiedyś na coś takiego wybrać :)
      Fakty o mnie opiszę jednak nie wiem czy uda mi się kogoś nominować, ale dziękuję za wyróżnienie :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawie opisałaś te interesujące miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. W zanadrzu mam jeszcze kilka dni jednak nie miałam kiedy tego obrobić.

      Usuń
  4. A może napiszesz poradnik dla fotografów zwiedzających zabytki??
    wybieramy się w podróż niedługo.. przydałby się :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz profesjonalistą nie jestem, ale może uda mi się coś sklecić w przyszłym tygodniu jak trochę odetchnę :)

      Usuń