niedziela, 19 stycznia 2014

Okna

Kilka dni temu pisałam, że zakupiłam materiał na firanki do pokoi - głównie zależało mi na firanach w sypialni bo okna były po prostu puste. Ale jeśli zamówiłam za niewielką cenę materiał do sypialni to i również skusiłam się na salon i normalną firankę (obecnie były to 4 sztuki na szelkach zakupione w LM, gdzie strasznie denerwowało mnie jak się krzywo układały - chyba jestem lekko pedantyczna). 
Prócz firan zakupione zostały jeszcze gipiury oraz taśmy - aby lekko "upiększyć" gładkie woale. Nie powiem - cena gipiur trochę mnie przeraziła - ale moja mama stwierdziła, że mnie odciąży z tego wydatku. 

Samo szycie trwało dość sporo - prawie 8 godzin. Ciężko było nam wymierzyć firany do salonu. W sumie trochę źle zrobiłyśmy i w sypialni już się na błędzie nauczyłyśmy że trzeba było po długości na samym początku ciachnąć. Ponadto w salonie mam brak słynnych "żabek" więc musiało być naciągane na rurkę... i to sprawiło nam sporo czasu - przemyślenie jak zrobić żeby było i naciągane na karnisz i z taśmą Ale udało się.


W sypialni miałam już od dawna w głowie pomysł. W sumie był to pomysł na salon ale ilość firan po prostu by mnie przeraziła cenowo (2 x 6-7 metrów). Tak czy inaczej. Firaneczki są i jest o wiele przytulniej :)



p.s. zyskałam "nowego" kwiatka - fikusa - w sumie jest on już jak mebel patrząc na jego gabaryty :)

p.s. przyjaciel dzik postanowił dziś nas ponownie odwiedzić. Moi rodzice nie mogli się nadziwić jego rozmiarów :)

5 komentarzy:

  1. Podoba mi się i jedna i druga wersja :) Bardzo ciepłe, przytulne pokoje - na pewno te firanki też mają na to wpływ :) Także, dobra robota - opłacało się poświęcić tyle godzin ;]
    A kto to jest dzik? ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebowałam firanek bardzo w szczególności w sypialni - straszny pogłos był. Teraz jest czym oko nacieszyć. Brakuje tylko półki nad łóżkiem i zdjęć, ale to później jak trochę grosza odłoże.
      Dzik to jest takie stworzenie co wygląda na mało sympatyczne - owłosione, o dużej kubaturze cielesnej, ale miło popatrzeć przez balkon jak sobie buszuje w krzakach szukając pożywienia :)

      Usuń
    2. Aha, czyli chodzi o prawdziwego dzika :D :D A myślałam, że to czyjś pseudonim hehe

      Usuń
  2. uroczo i przytulnie..
    mieszkamy dwa lata prawie a jeszcze firan się nie dorobiłam
    ciagły brak kasy i inne wydatki ..
    ale też kiedyś chce mieć właśnie takie jak Ty masz....
    Kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety kupno firan to nie mały wydatek. Ja musiałam je w miarę szybko zakupić gdyż mieszkam na parterze i już nie raz widziałam za oknem postać w roli Pana Sprzątającego przemieszczającego się wzdłuż bloku

      Usuń