środa, 15 stycznia 2014

Tolerancja

We wtorek w Stolicy w słynnym Empiku miało się odbyć spotkanie promujące książkę Anny Grodzkiej "Mam na imię Ania". Książka opisuje przemianę jaką przeszła będąc na początku chłopcem i stając się finalnie kobietą. Niestety albo dla niektórych stety. Do promocji książki nie doszło bo wparowała grupa mężczyzn wykrzykując hasła:
"zakaz pedałowania"
"Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę"
"Nie tęczowa, nie laicka, tylko Polska katolicka"

Jest to temat dość drażliwy do podejmowania. Wiem, że wiele osób nie chce go podejmować, nie chce negatywnych opinii usłyszeć, jakiś zarzutów czy obelg. 

To jak się ci ludzie zachowali w miejscu gdzie zwykle zachowuje się kulturalniej, odbiega chyba od norm. Ja rozumiem emocje, niechęć, brak tolerancji, ale czy trzeba coś psuć aby pokazać to swoje zdanie? 

Kilka tygodni wcześniej była sobie Tęcza. Zwykła najzwyklejsza tęcza na Placu Zbawiciela. Obecnie jest to kupa zardzewiałego, brzydkiego metalu, szpecącego to miejsce. Ale oczywiście trzeba było ją podpalić bo niektórym kojarzyła się tylko i wyłącznie z osobami homoseksualnymi. Ja jakoś jej nie kojarzyłam z czymś co "obrzydza" to miejsce. Wręcz przeciwnie. Tęcza pozwoliła pokolorować to miejsce, dzięki niej stało się ono bardziej kolorowe. Było kolorowe i ponownie jest szarą nudną rzeczywistością. 

Ja się pytam dlaczego? Dlaczego w ludziach jest tyle złości, braku zrozumienia i tolerancji. Oczywiście można kogoś lub czegoś nie lubić ale czy trzeba od razu wszystko psuć? Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jak dla mnie osoby homoseksualne są tym kim są. Nie przeszkadzają mi zupełnie. To ich życie i ich sprawy. A to, że czują się lepiej zmieniając płeć, to tylko i wyłącznie ich sprawa. Nawet ich po części rozumiem. Każdy z nas ma prawo być szczęśliwym. Ułożyć sobie życie. Z tą różnicą, że pewną przyszłość przeżył w skórze np. chłopca/mężczyzny, a drugą część życia jako już kobieta. Ale oczywiście cześć ludzi stwierdza, że jest to choroba, że trzeba to leczyć, że trzeba takie osoby eliminować z populacji. Zapewne kilkanaście bądź nawet kilkaset lat temu osoby takie również żyły, różnica była taka, że po prostu się nie ujawniali. Ale z drugiej strony czemu mają żyć w ukryciu jak w jakiejś piwnicy. Według mnie to ludzi którzy stwierdzają, że homoseksualiści to nie są "normalni" ludzie, powinno się leczyć. Każdy z nas powinien tolerować to jaką kto drogę życia sobie wybrał. Kto wie czy na przykład taki homoseksualista nie jest katolikiem wierzącym i praktykującym? Nic niczego nie wyklucza. Co do legalizacji takich związków również nie mam żadnych ale, chcą niech się związują z kimś na całe życie. Nie widzę w tym problemu. 
Jedyne do czego mam pewne wątpliwości to adoptowanie, wychowywanie dziecka w takim związku. Może dlatego, że nikt nie przedstawił jak to może naprawdę wyglądać, przedstawiane są same negatywy. Dlatego w tej sprawie moje zdanie jest na równoważni, czyli tak zwane - "nie wiem", "nie mam pojęcia". 

Tak czy inaczej. Każdy z nas ma prawo do decydowania o własnym życiu. Nikt nie powinien nam narzucać swojego zdania. Jeśli mi np. by ktoś zabronił rozwieźć się z ex mężem to też nie byłabym szczęśliwa, ba..., obstawiam, że byłabym wielce nieszczęśliwa i bym zrobiła wszystko co możliwe aby się od niego uwolnić. 
Podobnie jest z osobami homoseksualnymi. Oni się duszą w skórze takiej w jakiej się urodzili, dlatego też zmieniają płeć, dzięki czemu są szczęśliwsi. 

No ale jak widać mamy w kraju sporą część ludzi nie akceptujących tego. Chcących aby inni nie byli szczęśliwsi od nich. Natomiast PANIĄ Grodzką podziwiam, że jest już tak odporna na takie obelgi jakie usłyszała, bo obstawiam, że nie był to pierwszy raz. Niestety takie sytuacje bolą serce osoby której dotyczą, co może doprowadzić w późniejszym czasie tylko do tragedii...

6 komentarzy:

  1. Ja też uważam, że to jest życie tych osób i to ich sprawa co robią, jak funkcjonują. No ale nie każdy jest tolerancyjny. Zgadzam się z tym, co napisałaś i mam nawet podobne zdanie co do tej kwestii wychowywania dzieci przez osoby homoseksualne będące w związku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że nie każdy jest tolerancyjny ale zachowujący się wcmuarę normalny sposób to jeszcze pół biedy, gorzej z tymi co w ramach braku tolerancji wyrządzają krzywde drugiemu człowiekowi albo demolują połowe miasta co argumentują że tylko swoje "zdanie" okazują...

      Usuń
    2. Dokładnie, i jeszcze czują się bezkarni.. myślą, że to, co robią jest normalne..

      Usuń
    3. Wina leży też po stronie jakże innego jak "katolickiego" kraju jakim jest niby Polska. Ale jakby się dalej przyjrzeć to wcale takimi katolikami w ogóle nie jesteśmy. Mam nadzieję, że w ciągu kilku lat trochę zmienią się przepisy i każdy z nas nie zważając na to kim jest będzie mógł być sobą.

      Usuń
  2. Straszne jest to nalepianie etykietek: homo, żyd, polak-katolik. Jakby nie można było żyć ze wszystkimi w zgodzie bez zawracania sobie tym głowy. No cóż - Polska katolicki kraj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz zawrócisz głowę a potem jest że ten i ten to zrobił to, a tamten to zaakceptował, że jak to możliwe. Chociaż lepsze jest jak właśnie taki anty na coś mianuje się że on szanuje swój kraj, jest patriotą itd itp. po czym idzie i podpala np. słynną tęczę.

      Usuń